Dorota Gardias po raz pierwszy opowiedziała przed kamerami o swoich zmaganiach z koronawirusem. Choć zaczęło się niewinnie, była czujna. Jak się okazało, słusznie. Objawy, które początkowo przypominały zwykłe przeziębienie, po kilku dniach przybrały groźniejszą formę. - Zaczęły mnie boleć płuca. Ten ból był coraz silniejszy, nie mogłam brać pełnego oddechu - wspomina.